poniedziałek, 6 sierpnia 2012

By chciało się chcieć. Rzecz o automotywacji.

"Żeby mi się chciało, tak jak mi się nie chce."
To zdanie chyba każdy z nas mógłby co jakiś czas wypowiedzieć. Paraliż, niechciejstwo, wypalenie spotyka co jakiś czas każdego, managera, handlowca i specjalistę. Jak temu zaradzić?

Poznać przyczyny.
Najpierw trzeba sięgnąć do źródła. Zadać sobie pytanie, co leży u podstaw spadku moich sił witalnych? Wymienię kilka najczęściej spotykanych powodów, także ze swojego doświadczenia.

Pierwszy z nich to zasiedzenie.
Pracujesz na danym stanowisku już dłuższy czas, nic się nie zmienia. Co dzień wykonujesz te same czynności i obowiązki i zaczynasz się czuć jak robot. Człowiek w takim stanie zamyka się na nowe możliwości, nie dostrzega szans dla siebie i się nie rozwija. Brak rozwoju w pracy natomiast oznacza cofanie się.

Powód drugi to atmosfera i konflikty.
Jesteśmy ludźmi i pracujemy między ludźmi, kiedy w pracy pojawia się konflikt to zaczyna się pracować bardzo trudno. Człowiekowi nie chce się rano wstawać z łóżka, a z pracy chce wyjść jak najszybciej. W takich przypadkach często człowiek choruje i nie chce pojawiać się w pracy.

Powód trzeci - kompetencje.
Często zdarza się tak, że wszystko wokół się rozwija tylko nie my. Nowo zatrudnieni pracownicy zaczynają nas prześcigać w kompetencjach i umiejętnościach. Pracownik zaczyna czuć zagrożenie i zamiast się doszkalać i podnosić swoje kompetencje to zajmuje się intrygami i kopaniem dołków.

Powód czwarty - pracuję bo muszę.
Nie ma nic gorszego niż chodzić do pracy, której się nie lubi. Z niewolnika nie ma pracownika. Praca wykonywana za karę nie tylko nie przyniesie nam radości, ale będzie wykonywana źle.

Jak zaradzić na powyższe powody?

Zasiedzenie.
Po pierwsze należy sobie uświadomić że w pracy jesteś podmiotem, a nie przedmiotem. Musisz sobie uświadomić, że Twoja praca przynosi efekty dla firmy. Będąc konsultantem policzyłem sobie ile łącznie sprzedałem aktywacji i ile zarobił na tym operator na abonamentach. Kiedy zdasz sobie sprawę, że Twoja praca jest ważna poczujesz jej sens. Pamiętaj także, że w dużej mierze to Ty decydujesz o tym jak wygląda Twój dzień pracy. Ty możesz urządzić swoje stanowisko, Ty planujesz sobie dzień. Wprowadź kilka modyfikacji, a sam odczujesz różnicę i przypływ sił.

Atmosfera i konflikty.
Niestety im większa firma tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia konfliktów. Skala tego zjawiska jest już i tak dużo mniejsza niż kilka lat temu.  Dzieje się tak dlatego, że korporacje są zasilane coraz młodszymi pokoleniami, które brzydzą się "wyścigiem szczurów" i w nim nie chcą uczestniczyć. Ale co zrobić, gdy już konflikt w pracy się pojawi? Przede wszystkim pamiętaj, że nie dogodzisz wszystkim - to niemożliwe. Unikaj angażowania się w konflikty, które Ciebie nie dotyczą, niezależnie po której stronie się opowiesz i tak będziesz po drugiej przegrany. Musisz także nabyć tzw. "twardej skóry", tym bardziej jeśli jesteś managerem. Osobiste angażowanie się w spory nigdy nie przyniesie nic dobrego. Bądź rozjemcą, ale zawsze stojącym z boku i nie opowiadającym się za żadną ze stron. Bardzo trudnym przypadkiem w życiu managera jest wysłuchiwanie i rozpatrywanie wniosków pracowników o podłożach osobistych. Przykładem może być prośba o podwyżkę, lub uznanie premii itp. Pamiętaj jednak, że u każdego pracownika znalazłaby się jakaś sytuacja, która motywowałaby do podwyżek i innych. Jeśli konflikt dotyczy Twojej osoby to ważne czy popełniłeś jakiś błąd czy nie. Jeśli tak, to przyznaj się jak najszybciej, prawda i tak wyjdzie na jaw. Przyznanie się do błędu i przyjęcie odpowiedzialności za to postawi Cię przed Twoimi przełożonymi jako człowieka uczciwego. Jeśli jednak ktoś chce przypisać Tobie winę za coś czego nie zrobiłeś to spokojnie aczkolwiek rzeczowo przedstaw dowody swojej niewinności. Pamiętaj, aby nie angażować się emocjonalnie.

Kompetencje.
W każdym biznesie jest tak, że jeśli się zatrzymasz to zaczniesz się cofać. Nie możesz oczekiwać, że firma dla której pracujesz będzie w Ciebie inwestować. Wychodzą już bowiem z mody lojalki i wieloletnie umowy. Przeznacz zatem część swojego budżetu na rozwój, czytaj, szkol się i doskonal. Możesz zacząć od form bezkosztowych takich jak AKADEMIA PARP. Następnie inwestuj sam w kursy, Szkolenia, a może i nawet studia. Tego kapitału nikt Ci nie odbierze. Jeśli nie chcesz tego robić, sam skazujesz się na "wyrzucenie za burtę".

Pracuję, bo muszę.
Jeśli wszystko powyższe zawiodło i nadal przychodzisz do pracy niechętnie i jak "na skazanie", to najwyższy czas ją zmienić. Zmiana zawsze dodaje skrzydeł, może więc już nadszedł czas by nabrać wiatru w żagle i odżyć na nowo.

Pozdrawiam,
Marcin Smoliński


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz